Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
powiedzieć, chodź. Polek wstał, walcząc z raptownym rumieńcem. Opuściwszy głowę podszedł do dziewcząt.
- Przejdziemy się, dobrze? - I ujęła go bardzo dorośle pod ramię.
- I owszem - bąknął. Zdawało mu się, że wszyscy szepcą o nich. Patrzył pilnie w żwir podwórza, czując dokoła natrętne, przeciągłe spojrzenia. Gdzieś z tyłu Pacia wybuchnęła gwałtownym szyderczym śmiechem. W tym momencie Polek przysiągł sobie w duchu okrutną zemstę.
- Może nie chcesz? - spytała nagle Puciałłówna.
- Chcę, i owszem - stęknął niezdarnie. Przechodzili teraz obok Kękusia otoczonego swoimi oficerami. Zmrużył oczy, patrzył na nich z obojętną ciekawością. Puciałłówna wsparła się bardzo poufale na ramieniu Krywki. Polek potknął się na płytach
powiedzieć, chodź. Polek wstał, walcząc z raptownym rumieńcem. Opuściwszy głowę podszedł do dziewcząt.<br>- Przejdziemy się, dobrze? - I ujęła go bardzo dorośle pod ramię.<br>- I owszem - bąknął. Zdawało mu się, że wszyscy szepcą o nich. Patrzył pilnie w żwir podwórza, czując dokoła natrętne, przeciągłe spojrzenia. Gdzieś z tyłu Pacia wybuchnęła gwałtownym szyderczym śmiechem. W tym momencie Polek przysiągł sobie w duchu okrutną zemstę.<br>- Może nie chcesz? - spytała nagle Puciałłówna.<br>- Chcę, i owszem - stęknął niezdarnie. Przechodzili teraz obok Kękusia otoczonego swoimi oficerami. Zmrużył oczy, patrzył na nich z obojętną ciekawością. Puciałłówna wsparła się bardzo poufale na ramieniu Krywki. Polek potknął się na płytach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego