Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Ja też rosłem, a zacząłem piętnasty rok. Polizał łapę, machnął ogonem, zwlekając z odpowiedzią.
"Dopiero osiemdziesiąt" - przyznał się, zawstydzony.
Faktycznie, smarkacz. Skoro smoki żyją paręset lat, a może i dłużej...
"Trochę się włóczę. W domu jest nudno, a ja lubię podrażnić ludzi. Są tacy śmieszni, gdy uciekają na łeb, na szyję."
Trochę się zezłościłem i postanowiłem dać mu małą lekcję. Tuż nad nim uformowałem wielką kulę lodowatej wody, która w następnej chwili efektownym wodospadem chlusnęła prosto na wymuskanego żartownisia. Wyprysnął w górę, jakby miał sprężyny we wszystkich czterech łapach. Zaczął miotać się na prawo i lewo, a po psychicznym "moście", wciąż
Ja też rosłem, a zacząłem piętnasty rok. Polizał łapę, machnął ogonem, zwlekając z odpowiedzią.<br>"Dopiero osiemdziesiąt" - przyznał się, zawstydzony.<br>Faktycznie, smarkacz. Skoro smoki żyją paręset lat, a może i dłużej...<br>"Trochę się włóczę. W domu jest nudno, a ja lubię podrażnić ludzi. Są tacy śmieszni, gdy uciekają na łeb, na szyję."<br>Trochę się zezłościłem i postanowiłem dać mu małą lekcję. Tuż nad nim uformowałem wielką kulę lodowatej wody, która w następnej chwili efektownym wodospadem chlusnęła prosto na wymuskanego żartownisia. Wyprysnął w górę, jakby miał sprężyny we wszystkich czterech łapach. Zaczął miotać się na prawo i lewo, a po psychicznym "moście", wciąż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego