bagienka ruszające się wiosennie od lęgnącego się skrzeku.<br> Tylko co stateczniejsi, bardziej oczytani, przypominali sobie, że tak się wszystko rodzi, nawet Bóg, nawet wieczność i przyglądali się bez bojaźni rozkładowi, przyjmowali go nie jako dopust boży, ale jako rzecz naturalną.<br> Po pierwszym dniu oczekiwania na Wybitną Osobę gotowane mięsiwo, wędzone szynki, chleby pytlowe, upstrzone wprawdzie przez muchy, pachniały jeszcze rosołem, wędzarnią i chlebowym piecem.<br> <page nr=31><br> Po drugim dniu oczekiwania na Wybitną Osabę skisło mięsiwo, rozeszło się na robakach, na larwach, a szynki, siedzące sobie dotąd najspokojniej na liściach sałaty i pietruszki, trzeba było rozkroić i odciąć nadpsuty tłuszcz.<br> Również chleb zgromadzony w