Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
szampanskoje! Obłapiajom sie z płackami w siwyk ocętak, ze Zydami, Murzynami i panią Olbrajt, orajt. Co sie to nie porobiło! Matko Jezusowa, wleźli my do NATO.
Teroz ino wypatrywać wrogów, teroz na pewno juz nie domy ani guzika! Teroz beemy "mięsem armatnim" Amarykanów, niek sie tam te wschodnie ludy prokomuse tłukom, jes, o jes! Jo juz od rania stojem na śpicy i cujnie wypatrujem to ze wschodu, to ze zachodu. Musem uzgodnić z Jadwigom i z Helciom dyziury. Wróg musi być!
Jak wypatrzymy wroga, to..., no włośnie. Na razie trzeba sioć groch, bo marzec sie końcy, najlepse plony z marcowego siocio
szampanskoje! Obłapiajom sie z płackami w siwyk ocętak, ze Zydami, Murzynami i panią Olbrajt, orajt. Co sie to nie porobiło! Matko Jezusowa, wleźli my do NATO.<br>Teroz ino wypatrywać wrogów, teroz na pewno juz nie domy ani guzika! Teroz beemy "mięsem armatnim" Amarykanów, niek sie tam te wschodnie ludy prokomuse tłukom, jes, o jes! Jo juz od rania stojem na śpicy i cujnie wypatrujem to ze wschodu, to ze zachodu. Musem uzgodnić z Jadwigom i z Helciom dyziury. Wróg musi być!<br>Jak wypatrzymy wroga, to..., no włośnie. Na razie trzeba sioć groch, bo marzec sie końcy, najlepse plony z marcowego siocio
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego