na wyjazd"), potem narzeka, że chodzenie po górach ją męczy ("tobie łatwiej, chodziłaś na aerobik"), a wszystkich mężczyzn obrzuca pogardliwym spojrzeniem ("mam jednak wyższe oczekiwania"). Jej postawa: "Zabraliście mnie, to mnie bawcie" zaczyna doprowadzać cię do szału i naprawdę masz szansę zostać świętą, jeżeli jeszcze nie wykrzyczałaś, że mogła zabrać tabletkę, otworzyć okno, jechać z przodu, chodzić na aerobik i znaleźć sobie partnera na własną rękę albo przestać opowiadać wszystkim o swojej samotności. Ale zanim zdecydujesz się na to "okrutne" posunięcie, twoja koleżanka (czasem nieświadomie) zdąży jeszcze niejeden raz zastosować wobec ciebie "strategię miękkiego brzuszka" <br>- Strategia ta jest właściwa nie tylko