Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
urzędniczki o umalowanych ustach. Tłok, zaduch, łzy ocierane ukradkiem albo też skomlący skowyt, biadania, zwierzenia. Nieustanna opowieść o losach, które urwały się nagle. O ludziach, którzy mieli swoje nawyki, dziwactwa, gusty, upodobania. I których pragnie się, musi się, pochować. W osobnym grobie, w trumnie, pod osobnym krzyżem, koniecznie z imienną tabliczką, na której wypisze się... Co wypiszę na tabliczce Konrada?
Podawanie personaliów, przechodzenie od biurka do biurka, czekanie. "A jak wychodzili z kanałów, to ich po kolei trach, trach. Leżeli na kupie". "Mój Marcin nie tak, w ataku na Dom Wedla". "Było kilka ataków na Dom Wedla". "Moja Zosia szła po
urzędniczki o umalowanych ustach. Tłok, zaduch, łzy ocierane ukradkiem albo też skomlący skowyt, biadania, zwierzenia. Nieustanna opowieść o losach, które urwały się nagle. O ludziach, którzy mieli swoje nawyki, dziwactwa, gusty, upodobania. I których pragnie się, musi się, pochować. W osobnym grobie, w trumnie, pod osobnym krzyżem, koniecznie z imienną tabliczką, na której wypisze się... Co wypiszę na tabliczce Konrada?<br>Podawanie personaliów, przechodzenie od biurka do biurka, czekanie. "A jak wychodzili z kanałów, to ich po kolei trach, trach. Leżeli na kupie". "Mój Marcin nie tak, w ataku na Dom Wedla". "Było kilka ataków na Dom Wedla". "Moja Zosia szła po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego