Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
udawała, że tego nie widzi, i dmuchała w filiżankę. - Możesz w każdej chwili opuścić to miejsce. Z buduaru wychodzi się wprost na schody.
Sophie nigdzie nie wyszła.

Wrocław, poniedziałek 28 listopada,
godzina jedenasta rano
Gelfrert zajmował mały pokój na poddaszu okazałej kamienicy na Friedrich-Wilhelm-Strasse 21. Pokój ten oprócz taboretu, miednicy, lustra, wieszaka i żelaznego łóżka wypełniały równo poustawiane pod oknem butelki po likierze z ziół alpejskich Guttentaga. Na parapecie stało kilka książek i futerał z waltornią.
- Miał delikatne podniebienie - zauważył Ehlers, rozstawiając statyw.
Mock wydał odpowiednie polecenia swoim ludziom, zszedł na dół, przeszedł przez ulicę i poszedł w stronę
udawała, że tego nie widzi, i dmuchała w filiżankę. - Możesz w każdej chwili opuścić to miejsce. Z buduaru wychodzi się wprost na schody.<br>Sophie nigdzie nie wyszła. <br><br>Wrocław, poniedziałek 28 listopada, <br>godzina jedenasta rano<br>Gelfrert zajmował mały pokój na poddaszu okazałej kamienicy na Friedrich-Wilhelm-Strasse 21. Pokój ten oprócz taboretu, miednicy, lustra, wieszaka i żelaznego łóżka wypełniały równo poustawiane pod oknem butelki po likierze z ziół alpejskich Guttentaga. Na parapecie stało kilka książek i futerał z waltornią.<br>- Miał delikatne podniebienie - zauważył Ehlers, rozstawiając statyw.<br>Mock wydał odpowiednie polecenia swoim ludziom, zszedł na dół, przeszedł przez ulicę i poszedł w stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego