Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1962-1978
weź odsłoń mi nieco ten gąszcz!

Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,
Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok:
Krzyżują się drogi i gmatwa się czas,
Co było i co jest, i co stanie się.

Straszliwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,
Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc.
Gdzieś gna tabun koni i pali się las,
I dym się unosi, wciąż więcej go jest.

Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi.
Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny.
Nic nie jest stracone, skończone też nie,
Gdy droga przed tobą, a sam jesteś w tle.


Piosenka dla Żorża Beya

W
weź odsłoń mi nieco ten gąszcz!<br><br>Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,<br>Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok:<br>Krzyżują się drogi i gmatwa się czas,<br>Co było i co jest, i co stanie się.<br><br>Straszliwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż,<br>Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc.<br>Gdzieś gna tabun koni i pali się las,<br>I dym się unosi, wciąż więcej go jest.<br><br>Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi.<br>Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny.<br>Nic nie jest stracone, skończone też nie,<br>Gdy droga przed tobą, a sam jesteś w tle&lt;/&gt;.<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Piosenka dla Żorża Beya&lt;/&gt;<br><br>W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego