Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dlatego jestem przewrażliwiona. Ale ja z całą pewnością nie byłam przewrażliwiona, bo czy takie jego zachowanie nie było nienormalne?
Świeżo upieczony menedżer nie tylko znajdował radość w wygłaszaniu uwag na temat figur swoich koleżanek, lubił je też od czasu do czasu dotykać. - Komentarze: "Ale masz cycki, mogłabyś je nosić na tacy" były na porządku dziennym - opowiada Bożena. - Podobnie jak klepanie po pośladkach i ocieranie się. Krzysztof był przystojny i może dlatego wiele dziewcząt godziło się na takie traktowanie. Ja nie mogłam na to pozwolić.
Bożena zaczęła głośno wyrażać swój sprzeciw. Krzysztof zaczął ją wtedy nazywać "panią delikutaśną". Bożena ostrzegała go, że
dlatego jestem przewrażliwiona. Ale ja z całą pewnością nie byłam przewrażliwiona, bo czy takie jego zachowanie nie było nienormalne? <br>Świeżo upieczony menedżer nie tylko znajdował radość w wygłaszaniu uwag na temat figur swoich koleżanek, lubił je też od czasu do czasu dotykać. - Komentarze: "Ale masz cycki, mogłabyś je nosić na tacy" były na porządku dziennym - opowiada Bożena. - Podobnie jak klepanie po pośladkach i ocieranie się. Krzysztof był przystojny i może dlatego wiele dziewcząt godziło się na takie traktowanie. Ja nie mogłam na to pozwolić. <br>Bożena zaczęła głośno wyrażać swój sprzeciw. Krzysztof zaczął ją wtedy nazywać "panią delikutaśną". Bożena ostrzegała go, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego