Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
określonej perspektywy - dokumentów dawnej Służby Bezpieczeństwa - mówi kierownik grupy, prof. Tomasz Gąsowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Projekt już dziś wywołuje emocje. W środowisku UJ, a także na łamach prasy krakowskiej pojawiają się zarzuty, iż będzie to przykład dzikiej lustracji. W ramach projektu publikowane mają być dokumenty SB, zawierające m.in. pseudonimy tajnych współpracowników oraz dane funkcjonariuszy. - Robimy tylko to, na co zezwala nam prawo. Nie będziemy przecież sporządzali list agentów ani rozszyfrowywali pseudonimów. Oczywiście zainteresowani będą mogli dochodzić, o kim mowa - mówi Gąsowski.
Kontrowersje budzi m.in. fakt, że członkiem grupy jest Zbigniew Fijak, lider małopolskiej Platformy Obywatelskiej, bliski współpracownik Jana Rokity
Projekt już dziś wywołuje emocje. W środowisku UJ, a także na łamach prasy krakowskiej pojawiają się zarzuty, iż będzie to przykład dzikiej lustracji. W ramach projektu publikowane mają być dokumenty SB, zawierające m.in. pseudonimy tajnych współpracowników oraz dane funkcjonariuszy. - Robimy tylko to, na co zezwala nam prawo. Nie będziemy przecież sporządzali list agentów ani rozszyfrowywali pseudonimów. Oczywiście zainteresowani będą mogli dochodzić, o kim mowa - mówi Gąsowski.
Kontrowersje budzi m.in. fakt, że członkiem grupy jest Zbigniew Fijak, lider małopolskiej Platformy Obywatelskiej, bliski współpracownik Jana Rokity
określonej perspektywy - dokumentów dawnej <name type="org">Służby Bezpieczeństwa</> - mówi kierownik grupy, prof. <name type="person">Tomasz Gąsowski</> z <name type="org">Uniwersytetu Jagiellońskiego</>.<br>Projekt już dziś wywołuje emocje. W środowisku <name type="org">UJ</>, a także na łamach prasy krakowskiej pojawiają się zarzuty, iż będzie to przykład dzikiej lustracji. W ramach projektu publikowane mają być dokumenty <name type="org">SB</>, zawierające m.in. pseudonimy tajnych współpracowników oraz dane funkcjonariuszy. - Robimy tylko to, na co zezwala nam prawo. Nie będziemy przecież sporządzali list agentów ani rozszyfrowywali pseudonimów. Oczywiście zainteresowani będą mogli dochodzić, o kim mowa - mówi <name type="person">Gąsowski</>.<br>Kontrowersje budzi m.in. fakt, że członkiem grupy jest <name type="person">Zbigniew Fijak</>, lider małopolskiej <name type="org">Platformy Obywatelskiej</>, bliski współpracownik <name type="person">Jana Rokity
