przycisk. Okazało się, że pani Korniaktowa zapomniała o formule i podarowała kamień jeszcze przed wyjazdem księdzu proboszczowi, który o niego poprosił na pamiątkę. Pani Korniaktowa przeraziła się bardzo - miała natychmiast napisać, ale - nie zdążyła. <br>Hubert słuchał ze zdziwieniem, jak spokojnie ojciec Gabrieli wypowiedział te słowa: "moja żona - nie zdążyła". Zupełnie tak, jak gdyby opowiadał, że nie zdążyła na pociąg. <br>- Czy nie mógłbyś, Hubercie, pójść do księdza i poprosić go o zwrot przycisku? Nie mów nic o formule, bo nie lubię, gdy ludzie interesują się tym, co robię, powiedz, że pragnę mieć tę pamiątkę po żonie. Ja sam do niego nie chodzę, a Gabrielę