Są oni bądź to patronami chorych, bądź ludzi zakochanych, bo miłość jest także w pewnym sensie chorobą.<br><au>(MicroWay)</></><br><br><div type="convers"><br><br><tit>Tak, słucham...</><br><br><intro>...- Palmy i kotwice są już zdecydowanie niemodne - mówi Mirosław Zdziebłowski, pracownik salonu tatuażu.</><br><br><who1>Czy skończył Pan jakąś szkołę tatuażu?</><br><br><who2>- W ogóle nie ma takich szkół. Są szkolenia i kursy, ale tak naprawdę trzeba mieć talent, być dokładnym i lubić to, co się robi.</><br><br><who1>Podobno większość odwiedzających salony tatuażu to kobiety?</><br><br><who2>- Tak, blisko 70 proc. Najczęściej chcą sobie wytatuować małe rysunki: delfinki, różyczki, motylki. W tym sezonie modne są też <orig>"tribale"</>, czyli różne znaki o nieokreślonym znaczeniu. Zajmujemy się też <orig>percingiem</>, czyli przekłuwaniem