jedną wielką chodzącą ofiarą, nic mi nigdy nie wychodzi, nie mam żadnych zdolności, tylko zawsze wszystko psuję i uprzykrzam ludziom życie... Nie, nie chcę umierać, ja nie jestem z tego typu, ale czasem chciałabym po prostu odlecieć, zapomnieć o rzeczywistości, o ludzkiej dwulicowości i totalnej interesowności... Chciałabym kiedyś poczuć się tak naprawdę kochana (na razie spełnia to tylko jedna osoba...<emot>:*</>), tak bezinteresownie, za nic, tylko za to, że istnieję!!! Chciałabym wnieść do czyjegoś życia choć odrobinę słoneczka... Chciałabym choć raz w życiu poczuć się komuś potrzebna... Chciałabym poczuć akceptację środowiska, stanąć na jednym poziomie z innymi, nie być wciąż odpychaną... Chciałabym, żeby