Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Pamiętam jej wypięte do przodu piersi, długie blond loki i zawsze roziskrzone oczy. Teraz tej Małgosi już nie ma. To, co zostało, woła o pomstę do nieba lub kredyt na sfinansowanie jej pobytu w najdroższej klinice chirurgii plastycznej w Brazylii. Co gorsza, odeszła gdzieś w niebyt także Hanka, dziewczyna niegdyś tak piękna jak te z okładek CKM-u. To ona uczyła mnie (a ja ją) różnych sztuczek, jakimi umilaliśmy sobie czas w akademiku między sesjami. Zaproszenie na kolację przyjąłem tylko ze względu na nią. Nie widzieliśmy się już od 12 lat! Głupi niedźwiedziu, gdybyś wiedział... Teraz już wiem, że w pewnym wieku należy
Pamiętam jej wypięte do przodu piersi, długie blond loki i zawsze roziskrzone oczy. Teraz tej Małgosi już nie ma. To, co zostało, woła o pomstę do nieba lub kredyt na sfinansowanie jej pobytu w najdroższej klinice chirurgii plastycznej w Brazylii. Co gorsza, odeszła gdzieś w niebyt także Hanka, dziewczyna niegdyś tak piękna jak te z okładek CKM-u. To ona uczyła mnie (a ja ją) różnych sztuczek, jakimi umilaliśmy sobie czas w akademiku między sesjami. Zaproszenie na kolację przyjąłem tylko ze względu na nią. Nie widzieliśmy się już od 12 lat! Głupi niedźwiedziu, gdybyś wiedział... Teraz już wiem, że w pewnym wieku należy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego