potrzebny, komukolwiek, w jakiejkolwiek sprawie... ale tymczasem niech mnie pani spróbuje uratować dzisiaj, bo ja wiem, że jak zostanę dam, to nie przeżyję tej nocy. Nie mam ochoty na śmieć, ale nie mam też ochoty na przeżycie dzisiejszej nocy. To jest bardzo niedobra noc. Może dlatego, że jest tak strasznie, tak niemiłosiernie duszno i wilgotno... może powinienem mieć psa?... może... <br>Głos zamilkł i po chwili rozległ się ten drugi, spokojny, kojący pani. psycholog. <br>- Niech mnie pan spokojnie wysłucha. Nie będę panu dawała żadnych rad. Chcę tylko, żeby pan mi podał swój numer telefonu. Dobrze?: Potrzebny mi jest pana telefon: : Albo wie