Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ubrania mamy, malowała się jej kosmetykami. Zazdrościła koleżankom coraz bardziej kobiecych figur i tego, że w mini i na szpilkach wyglądały jak kobiety, a nie jak przebrane na bal dziewczynki.
- Zawsze chciałam się podobać - mówi Karolina. - Niestety, natura nie za bardzo się spisała w moim przypadku. Mam 154 cm wzrostu, taką sobie figurę, takie sobie piersi i taką sobie twarz. Nic szczególnego, nic, co można według reguł z pism kobiecych "podkreślić, by był to jedyny cudowny szczegół w twoim wyglądzie". Ale i tak potrafię wyrywać facetów, prawie zawsze tych, na których mam ochotę. Niektórzy mówią, że ubieram się zbyt wyzywająco, że moje
ubrania mamy, malowała się jej kosmetykami. Zazdrościła koleżankom coraz bardziej kobiecych figur i tego, że w mini i na szpilkach wyglądały jak kobiety, a nie jak przebrane na bal dziewczynki.<br>- Zawsze chciałam się podobać - mówi Karolina. - Niestety, natura nie za bardzo się spisała w moim przypadku. Mam 154 cm wzrostu, taką sobie figurę, takie sobie piersi i taką sobie twarz. Nic szczególnego, nic, co można według reguł z pism kobiecych "podkreślić, by był to jedyny cudowny szczegół w twoim wyglądzie". Ale i tak potrafię wyrywać facetów, prawie zawsze tych, na których mam ochotę. Niektórzy mówią, że ubieram się zbyt wyzywająco, że moje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego