ale jako z parlamentarzystą w klubowej koszulce Amwaya. Poseł odpowiada, że w amerykańskiej obyczajowości - którą też troszeczkę zna - i w tamtejszym słowniku nie ma pojęcia "amerykańskie piekło". Zaś polskie piekło występuje wszędzie. Najwięcej jest go chyba właśnie na szczytach polityki - w partiach, w rządzie i tutaj, w Sejmie. Ujawnienie, że taki a taki poseł handluje produktami Amwaya - zwłaszcza teraz, kiedy tej firmie "przyprawiono gębę" - mogłoby go skompromitować. Nie tyle w oczach wyborców - wielu z nich zna jego amwayowski życiorys, zresztą zdobył tyle głosów w dużej mierze dzięki kolegom-dystrybutorom oraz ich i swoim klientom - ale wobec władz swego ugrupowania politycznego. Chyba już nigdy