Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
tego świadomość. Dlatego kręcąc serial telewizyjny o Polsce pojechaliśmy z ekipą realizatorów do Gdańska, żeby porozmawiać z robotnikami. Słuchaliśmy o rozczarowaniach zwykłych ludzi.
Ktoś nazwał pana brytyjskim neogaullistą. Trafnie?
Zupełnie nietrafnie. Jestem sobą, wyznaję konstruktywny sceptycyzm. Moja wizja Europy, całej Europy, gdzie panuje porządek liberalny, nie mieści się w kategoriach takich jak gaullizm, eurosceptycyzm czy euroentuzjazm. Moje widzenie Europy wychodzi zarazem z doświadczenia jej części zachodniej i wschodniej.
Historyk z temperamentem dziennikarza musi w swych analizach popełniać błędy. Jakiego wstydzi się pan najbardziej?
Na szczęście rzadko zajmuję się futurologią, więc jest tych błędów niewiele. Ale żałuję, że we wczesnych latach 90. nie
tego świadomość. Dlatego kręcąc serial telewizyjny o Polsce pojechaliśmy z ekipą realizatorów do Gdańska, żeby porozmawiać z robotnikami. Słuchaliśmy o rozczarowaniach zwykłych ludzi.<br>Ktoś nazwał pana brytyjskim &lt;orig&gt;neogaullistą&lt;/&gt;. Trafnie?<br>Zupełnie nietrafnie. Jestem sobą, wyznaję konstruktywny sceptycyzm. Moja wizja Europy, całej Europy, gdzie panuje porządek liberalny, nie mieści się w kategoriach takich jak gaullizm, &lt;orig&gt;eurosceptycyzm&lt;/&gt; czy &lt;orig&gt;euroentuzjazm&lt;/&gt;. Moje widzenie Europy wychodzi zarazem z doświadczenia jej części zachodniej i wschodniej.<br>Historyk z temperamentem dziennikarza musi w swych analizach popełniać błędy. Jakiego wstydzi się pan najbardziej?<br>Na szczęście rzadko zajmuję się futurologią, więc jest tych błędów niewiele. Ale żałuję, że we wczesnych latach 90. nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego