Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
wtedy było. Wszystkie te wspomnienia przemknęły przez głowę
Krzyśka w mgnieniu oka, wywołując teraz cień uśmiechu. Co prawda, tym
razem Ewy oczywiście nie było w domu, ale powiedział sobie, że teraz

długa rozmowa naprawdę nie ma sensu. Szkoda czasu, trzeba zrobić obiad
i tak dalej, no, musi to szybko, acz taktownie zakończyć. Zresztą, Boże
mój, o czym tu gadać?
- Panowie, ze mną sprawa jest przegrana. Ja już nie jestem
najmłodszy, swoje wiem, i doprawdy - idźcie gdzie indziej. Może u
innych znajdziecie wdzięczniejszy grunt do uprawy.
- Ale zaraz. Czy zetknął się pan już z naszą nauką?
- No tak, kilka lat temu już
wtedy było. Wszystkie te wspomnienia przemknęły przez głowę<br>Krzyśka w mgnieniu oka, wywołując teraz cień uśmiechu. Co prawda, tym<br>razem Ewy oczywiście nie było w domu, ale powiedział sobie, że teraz<br><br>długa rozmowa naprawdę nie ma sensu. Szkoda czasu, trzeba zrobić obiad<br>i tak dalej, no, musi to szybko, acz taktownie zakończyć. Zresztą, Boże<br>mój, o czym tu gadać?<br> - Panowie, ze mną sprawa jest przegrana. Ja już nie jestem<br>najmłodszy, swoje wiem, i doprawdy - idźcie gdzie indziej. Może u<br>innych znajdziecie wdzięczniejszy grunt do uprawy.<br> - Ale zaraz. Czy zetknął się pan już z naszą nauką?<br> - No tak, kilka lat temu już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego