skłoni, każdego skrzydły swemi ten Orzeł zasłoniť".<br>Co najmniej od początków XX stulecia nasza literatura piękna używa takich pojęć jak Litwin, Żmudzin czy nawet Prusak w dawnym, przedrozbiorowym jeszcze znaczeniu, a więc jako regionu urodzenia, a nie narodowości (świadectwem mogą tu być powieści Prusa, Sienkiewicza czy#sięgające na niższy szczebel talentu#Weyssenhoffa). Jest to zakodowany w języku ślad dawnej wieloetniczności.<br>Dodatkową komplikację wprowadziły przesunięcia graniczne, jakie przyniósł układ jałtański, a następnie poczdamski. Za oczywiste uznano, iż wraz z nabyciem pewnych terytoriów dziedziczy się, a co więcej, asymiluje (i to z działaniem sięgającym głęboko wstecz) ich tradycje historyczne. Tym bardziej, iż w