faciant conponere, quod sunt solidi XXIIII).<br>Wreszcie czwarta ewentualność polegała na tym, że sam zainteresowany, osądzony przez swoją lokalną wspólnotę, odwołał się od jej wyroku do króla: <q>"jeżeli zaś ktoś nie zechce pogodzić się z tym, jak współsąsiedzi osądzili go w kraju i przybędzie do pałacu z tą sprawą i tam [tj. w pałacu królewskim] zapadnie orzeczenie, że [sąsiedzi] osądzili go sprawiedliwym sądem, za pierwszym razem, jak już wyżej powiedziano, będzie musiał zapłacić 24 solidy skarbowi królewskiemu, a jeśli i wtedy wracając stąd, nie zechce się uspokoić, odmówi zadośćuczynienia sprawiedliwości [tj. nie podporządkuje się wyrokowi - K. M.] i ponownie w tej