cioci, który jest sołtysem i wszystko wie, mówił mi, że wysiedziała go kura razem z innymi kurzymi jajkami. Tylko to jedno było, podrzucone od kaczki.<br>- Popatrz Maćku, to jest twój czubek - powiedziała ciocia, pokazując mi zwykłą białą kaczkę taplającą się w błocie.<br>- Ależ ciociu. to nie o to mi chodziło, tamta była taka maleńka, żółciutka, puszysta!<br>- Nie tylko ty, Maćku, rośniesz, zwierzęta i ptaki również, nawet szybciej od ciebie.<br>Jaka szkoda - tamta kaczusia była taka śliczniutka, a teraz jest to brzydkie kaczątko.<br>- Gdzie tata?<br>- Tam, na drzewie.<br>- Ojej, jakie wspaniałe czereśnie.<br>Ja też bym tam chciał wejść. Tato, pozwól mi!<br>- Wracamy już