Typ tekstu: Książka
Autor: Oppman Artur
Tytuł: Legendy warszawskie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1925
ten robi, co mu każą, ani się namyśli.
- Miszka! Ukłoń się ładnie jasno wielmożnym państwu!
Niedźwiedź się kłania.
- Miszka! Jak stare baby wodę z rzeki noszą?
Niedźwiedź dwa wiadra na drągu na plecy bierze i idzie taczając się z boku na bok, jak pijany.
- Miszka! Jak młode panienki na weselu tańcują?
I niedźwiedź nuż w podrygi a w łamańce. Boki zrywać ze śmiechu!
Gdy się tak Maciek i Halszka zwierzowi mądremu przypatrują, z nagła ktoś im ręce na oczach położył i ciekawy widok zasłonił.
- Zgadnijcie, kto to taki? - ozwał się głosik rzeźwy, wesoły, radosny.
- Waluś! Waluś! - ucieszyło się rodzeństwo - poznaliśmy cię
ten robi, co mu każą, ani się namyśli.<br>- Miszka! Ukłoń się ładnie jasno wielmożnym państwu!<br>Niedźwiedź się kłania.<br>- Miszka! Jak stare baby wodę z rzeki noszą?<br>Niedźwiedź dwa wiadra na drągu na plecy bierze i idzie taczając się z boku na bok, jak pijany.<br>- Miszka! Jak młode panienki na weselu tańcują?<br>I niedźwiedź nuż w podrygi a w łamańce. Boki zrywać ze śmiechu!<br>Gdy się tak Maciek i Halszka zwierzowi mądremu przypatrują, z nagła ktoś im ręce na oczach położył i ciekawy widok zasłonił.<br>- Zgadnijcie, kto to taki? - ozwał się głosik rzeźwy, wesoły, radosny.<br>- Waluś! Waluś! - ucieszyło się rodzeństwo - poznaliśmy cię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego