Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
pieniądze i w końcu one są celem - upierał się radca.
- Pan mnie obraża. Dla mnie są tylko środkiem. Gardzę nimi, więc pchają mi się w ręce. Odbierając je karzę jednych, dając nagradzam drugich. Uwielbiam niespodzianki, które sam przygotowałem. Myślałem, że już pan moją bezinteresowność poznał. Gdyby pan znalazł się w tarapatach...
Chłopiec nagle odłożył z brzękiem łyżeczkę.
- Wujku, chodźmy.
- Może chcesz jeszcze jedną porcję? - próbował go pogłaskać Czandra, ale Mihaly odsunął się, unikając dotknięcia kościstej dłoni, która, podobna do gada, wykonała półkolisty ruch w niebieskim od dymu powietrzu.
- Nie, nie... Ja już chcę wracać.
- Często o panu myślę, mister Czandra - szepnął
pieniądze i w końcu one są celem - upierał się radca.<br>- Pan mnie obraża. Dla mnie są tylko środkiem. Gardzę nimi, więc pchają mi się w ręce. Odbierając je karzę jednych, dając nagradzam drugich. Uwielbiam niespodzianki, które sam przygotowałem. Myślałem, że już pan moją bezinteresowność poznał. Gdyby pan znalazł się w tarapatach...<br>Chłopiec nagle odłożył z brzękiem łyżeczkę.<br>- Wujku, chodźmy.<br>- Może chcesz jeszcze jedną porcję? - próbował go pogłaskać Czandra, ale Mihaly odsunął się, unikając dotknięcia kościstej dłoni, która, podobna do gada, wykonała półkolisty ruch w niebieskim od dymu powietrzu.<br>- Nie, nie... Ja już chcę wracać.<br>- Często o panu myślę, mister Czandra - szepnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego