Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
tysięcy żołnierzy służących w Warszawie. Czyżby darzyła mnie jakąś szczególną sympatią? Jakby nie było spotkaliśmy się tylko raz i na dodatek widzieliśmy się bardzo krótko. Jeszcze nie wiedziałem co mam o tym sądzić, byłem natomiast pewien, że przyszłość da mi na to pytanie odpowiedź.
- To nie było trudne. Dla mojego taty ustalenie, w której jednostce służy dany żołnierz to żaden problem. Wiem, że w tą sobotę mieliście przysięgę.
- Tak, tak. Właśnie wracam z domu.
- O której kończy ci się przepustka?
- O północy - odpowiedziałem machinalnie spoglądając na zegarek. - Ostatni autobus do Bojęcina odjeżdża o dwudziestej trzeciej. Mam jeszcze cztery godziny czasu.
- Jak
tysięcy żołnierzy służących w Warszawie. Czyżby darzyła mnie jakąś szczególną sympatią? Jakby nie było spotkaliśmy się tylko raz i na dodatek widzieliśmy się bardzo krótko. Jeszcze nie wiedziałem co mam o tym sądzić, byłem natomiast pewien, że przyszłość da mi na to pytanie odpowiedź. <br>- To nie było trudne. Dla mojego taty ustalenie, w której jednostce służy dany żołnierz to żaden problem. Wiem, że w tą sobotę mieliście przysięgę.<br>- Tak, tak. Właśnie wracam z domu. <br>- O której kończy ci się przepustka?<br>- O północy - odpowiedziałem machinalnie spoglądając na zegarek. - Ostatni autobus do Bojęcina odjeżdża o dwudziestej trzeciej. Mam jeszcze cztery godziny czasu. <br>- Jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego