mogę, jeśli nie śmieszny. Niejeden może sobie wtedy i wspomnienia o<br>mnie uszykował na przyszłe lata. Ale może to właśnie jedyne<br>wspomnienie, jakie po mnie zostanie w ogóle, to ta moja wtedy<br>śmieszność. Najłatwiej i najtrwalej przecież śmiesznością zapaść w<br>ludzką pamięć.<br> Czy mogłem jednak postąpić inaczej, skoro wiedziałem, że te książki<br>tam na mnie czekały, na mnie jednego liczyły. Na cóż byłaby moja nauka,<br>gdybym ich nie brał, kiedy stały się niczyje? Chociaż więcej lęku we<br>mnie budziły niż miłości, więcej nienawiści niż pragnienia. Nie<br>miłowałem ich, jakby się mogło wydawać, może kiedyś, w szkole, albo<br>wcześniej, kiedy jeszcze czytać nie