te wazy i salaterki cynowe na stole podchorążych... te fajansowe talerze i gliniane miski na pieczyste!... Te bułki chleba i te butelki z piwem, po jednej na dwóch, stawiane pośród tych salaterek, talerzy i misek, do obiadu i kolacji!<br>...Czterdzieści pięć!... Feluś zmrużonymi oczyma długo i uporczywie wpatruje się w te dwie białe cyferki, śmieszne i głupie znaczki, na czarnej ceracie lakierem uczynione... Jątrzy go ta liczba zjadliwym doskwierającym nieznośnie rozżaleniem i gniewem, i głuchą, ponurą pasją. Iście beznadziejna jest pieczeń z kaszą w fajansowym talerzu na czarnej ceracie, obok wylakierowanej białej liczby: "45"...<br>Nie był to już, rzec wypada, ten