Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
na nogach, wbiegłem na drugie piętro jak piętnastolatek. Otworzyła mi drzwi jakaś starsza kobieta z kartoflowatym nosem. Po chwili domyśliłem się, że to moja siostra, której nie widziałem od dwudziestu lat. Wszelka nadzieja prysła. Ojciec leżał na łóżku, uroczysty i martwy. Wyglądał bardzo młodo jak na swoje siedemdziesiąt pięć lat: tęgi, twarz prawie bez starczych zmarszczek. Wydawał się spać po tłustym obiedzie, zakropionym nalewką. Na krześle siedziała matka z twarzą czerwoną od płaczu.
- Dlaczegoście mnie nie zawiadomili?! - zapytałem.
- Wrócił wczoraj rano do domu, położył się na chwilę i umarł - szepnęła matka przez łzy.
- Wrócił rano? Skąd?
- Mówiłam mu, że jest na
na nogach, wbiegłem na drugie piętro jak piętnastolatek. Otworzyła mi drzwi jakaś starsza kobieta z kartoflowatym nosem. Po chwili domyśliłem się, że to moja siostra, której nie widziałem od dwudziestu lat. Wszelka nadzieja prysła. Ojciec leżał na łóżku, uroczysty i martwy. Wyglądał bardzo młodo jak na swoje siedemdziesiąt pięć lat: tęgi, twarz prawie bez starczych zmarszczek. Wydawał się spać po tłustym obiedzie, zakropionym nalewką. Na krześle siedziała matka z twarzą czerwoną od płaczu.<br>- Dlaczegoście mnie nie zawiadomili?! - zapytałem.<br>- Wrócił wczoraj rano do domu, położył się na chwilę i umarł - szepnęła matka przez łzy.<br>- Wrócił rano? Skąd?<br>- Mówiłam mu, że jest na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego