śliczne, takie niezwykłe, jak malowane. Bruk migocze po deszczu, a kamieniczki nachylają się w kałużach i widzę dużo starych kasztanów... I te sklepiki grodzieńskie, pamiętasz? Można było kupić torebkę fistaszków, żydków, jak się mówiło. Albo chałwę i rodzynki... Mój ty Boże, co się tam dzieje?<br>- Myślisz, że Niemcy nie robią tego samego, co na Białorusi i Ukrainie? Nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Tu jest, można powiedzieć, sielskie życie. A tam? Kiedyś się dowiemy, nie daj Boże. Nie starczy popiołu do posypywania głów.<br>- Kiedy moi rodzice wspominali o pierwszej wojnie, o kozakach, Austriakach, legionach, o tyfusie, słuchałam tego jak opowieści z zamierzchłych