od spektaklu, mogli pisać z poczuciem pełnej swobody, lecz płacili za nią rezygnacją z owej niezwykłej rangi, o jakiej romantycy marzyli: pomostu między artystą a tłumem. Ci, którzy zrezygnować nie chcieli, szli na kompromis - jego skutki i granice widać w ukształtowaniu przestrzeni teatralnej, w kompozycji, didaskaliach, uwagach inscenizacyjnych wpisanych w tekst główny. Wszystko to mówi jednak nie tylko o granicach zgody autora na kompromisy, ale także o chęciach i umiejętnościach wykorzystania możliwości, stwarzanych mu przez współczesny teatr.<br>Warto więc spytać o charakter i konsekwencje wspomnianych kompromisów. (Tym bardziej warto, że z naszej polskiej perspektywy z reguły absolutyzujemy rangę sytuacji historycznej, jakby