cenzury Internecie. Wchodząc na kanały IRC byli grzecznie witani, ale uprzedzało się ich, że nie wolno tu przeklinać ani obrażać innych. Nad gadaniem czuwał op (operator), który mógł &lt;orig&gt;skickować&lt;/&gt; (wykopać) wyjątkowo niespołeczne jednostki albo nawet zastosować opcję &lt;orig&gt;kill&lt;/&gt; (zabić), czyli odłączyć od komputera głównego. Chyba że weszło się na kanał tematyczny poświęcony bluzgom, gdzie cenzuralny sposób wysławiania się odbierany był jako &lt;orig&gt;lamerstwo&lt;/&gt;. &lt;orig&gt;Lamer&lt;/&gt; to czatowy jełopa, tępiony prezes &lt;orig&gt;IRC-ową&lt;/&gt; starszyznę niczym wojskowy kot.<br><br> - &lt;orig&gt;Cyberprzestrzeń&lt;/&gt; nie jest pustynią, jest poukładana - mówi prof. Wiesław Godzic z Instytutu Nauk Audiowizualnych UJ. - Są kanały, na które trudno wejść albo panują tam określone reguły. Wiem