Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
poznańskim dialektem, o którym nigdy nie wiedziałam, czy więcej w nim wpływów germańskich, czy Skargowskich: "chodź pani czysto koło szkła" - co znaczyło, że mam wypić kieliszek, by mógł mi znowu wina dolać. Poza tym pan Max, choć "staropolski", był także postępowy i szedł za modą. Założył więc u siebie kort tenisowy i sam grywał w tę wtedy w modę wchodzącą grę. Ale ze względu na tuszę trudno mu było szybko się poruszać po placu, toteż lubił grywać ze mną, dla której wówczas bieganie nie przedstawiało żadnych trudności. A dbały o zwycięstwo, ponaglał mnie wołając co chwila: "latoj pani za tom piłkom
poznańskim dialektem, o którym nigdy nie wiedziałam, czy więcej w nim wpływów germańskich, czy Skargowskich: "chodź pani czysto koło szkła" - co znaczyło, że mam wypić kieliszek, by mógł mi znowu wina dolać. Poza tym pan Max, choć "staropolski", był także postępowy i szedł za modą. Założył więc u siebie kort tenisowy i sam grywał w tę wtedy w modę wchodzącą grę. Ale ze względu na tuszę trudno mu było szybko się poruszać po placu, toteż lubił grywać ze mną, dla której wówczas bieganie nie przedstawiało żadnych trudności. A dbały o zwycięstwo, ponaglał mnie wołając co chwila: "latoj pani za tom piłkom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego