Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
ani robotników. Dość mamy tu słowiańskich niewolników. Jeśli będzie potrzeba, cały Osiek: mężczyzn, kobiety, starców i dzieci, zapędzę do tej roboty.
Ecelino lubił wielkie budowy. Po nocach śniły mu się wzlatujące w niebo wieże i wieżyczki, koronkowe gzymsy, rozpięte łuki sklepień i portalów*, smukłe posągi, strzeliste kolumny. Rad, że może teraz swoje sny zakląć w kamieniu i cegle, skwapliwie zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie podwalin przyszłego kościoła i zaczęła się budowa, jakiej dotąd nie pamiętano na całym Pomorzu.
Zapatrzony w swoje dzieło mistrz nie dostrzegał, że krzyżackie knechty popędzają do noszenia kamieni, cegieł i wapna rzemieślników i
ani robotników. Dość mamy tu słowiańskich niewolników. Jeśli będzie potrzeba, cały Osiek: mężczyzn, kobiety, starców i dzieci, zapędzę do tej roboty. <br>Ecelino lubił wielkie budowy. Po nocach śniły mu się wzlatujące w niebo wieże i wieżyczki, koronkowe gzymsy, rozpięte łuki sklepień i portalów*, smukłe posągi, strzeliste kolumny. Rad, że może teraz swoje sny zakląć w kamieniu i cegle, skwapliwie zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie podwalin przyszłego kościoła i zaczęła się budowa, jakiej dotąd nie pamiętano na całym Pomorzu. <br>Zapatrzony w swoje dzieło mistrz nie dostrzegał, że krzyżackie &lt;orig&gt;knechty&lt;/&gt; popędzają do noszenia kamieni, cegieł i wapna rzemieślników i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego