zamierzał z nimi walczyć, ale przeczekać ich pierwsze uderzenie, zniknął, zanim pierwsze bomby spadły na stolicę talibów, Kandahar. Mówiono, że zaraz po zburzeniu wieżowców na Manhattanie opuścił we wrześniu kryjówkę w górach w pobliżu Kandaharu. Widziano go przez chwilę w Kabulu, gdzie wraz ze swoimi towarzyszami przesiadł się z samochodów terenowych na konie, co wzięto za wskazówkę, że wybierał się gdzieś, gdzie nie prowadzi żadna droga i dokąd dotrzeć można tylko konno lub pieszo.<br>Sądzono, że celem wędrówki saudyjskiego banity jest dolina Wachanu, wciśnięta między niedostępne, niebotyczne góry Pamiru, Hindukuszu i Karakorum, między Tadżykistanem, Afganistanem, Pakistanem i chińskim Turkiestanem. Miał się