Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
zrobiła jakiegoś głupstwa. Potrzebuję jej. Tutaj to nazywa się miłością.
Nie masz pojęcia, ile o tym się mówi. Gdyby ich słowa miały taką kreacyjną moc, jak u nas, z miłości można by wybudować kilka wszechświatów. I jeszcze by zostało...
A moje biedactwo marnieje. Brak jej spełnienia w uczuciu, za którym tęskni niewymownie. Gdy razem wykańczamy osobników męskiego rodzaju, czuję, że nienawidzi ich i pożąda jednocześnie. To bardzo typowe dla pełzającej materii. Walczy z tym, co kocha.
I odwrotnie.
Można się tym bawić. Można fascynować.
Ja coraz bardziej to szanuję.
Wyszliśmy wczoraj wieczorem na łów. Trochę kręciliśmy się w okolicach Rynku, ale
zrobiła jakiegoś głupstwa. Potrzebuję jej. Tutaj to nazywa się miłością.<br>Nie masz pojęcia, ile o tym się mówi. Gdyby ich słowa miały taką kreacyjną moc, jak u nas, z miłości można by wybudować kilka wszechświatów. I jeszcze by zostało...<br>A moje biedactwo marnieje. Brak jej spełnienia w uczuciu, za którym tęskni niewymownie. Gdy razem wykańczamy osobników męskiego rodzaju, czuję, że nienawidzi ich i pożąda jednocześnie. To bardzo typowe dla pełzającej materii. Walczy z tym, co kocha.<br>I odwrotnie.<br>Można się tym bawić. Można fascynować.<br>Ja coraz bardziej to szanuję.<br>Wyszliśmy wczoraj wieczorem na łów. Trochę kręciliśmy się w okolicach Rynku, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego