Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
niego wielokrotnie. Naga Renia wychodziła z wody i wyciągała ręce. Zbliżał się, ale wtedy sen mijał, a on leżał długo w nocy z otwartymi oczami. Wyobrażał sobie, że wyjadą z siostrą gdzieś daleko, gdzie będą mogli podawać się za męża i żonę. Wiedział, że to grzeszne myśli, ale tym bardziej tęsknił za światem, w którym znikną parszywe więzy mieszczańskiej moralności. Życie w małym miasteczku dobijało go. Chciał skoczyć wszystkim do gardła.
Ale zostawił ją. Wyjechał. Był za słaby na własne pragnienia. W ogarniętej rewolucyjnymi konwulsjami Moskwie brał lekcje pisania. Szlifował styl, jak marynarze szlifowali bagnety, jak dekadenci szlifowali kieliszki szampana. Ujrzał
niego wielokrotnie. Naga Renia wychodziła z wody i wyciągała ręce. Zbliżał się, ale wtedy sen mijał, a on leżał długo w nocy z otwartymi oczami. Wyobrażał sobie, że wyjadą z siostrą gdzieś daleko, gdzie będą mogli podawać się za męża i żonę. Wiedział, że to grzeszne myśli, ale tym bardziej tęsknił za światem, w którym znikną parszywe więzy mieszczańskiej moralności. Życie w małym miasteczku dobijało go. Chciał skoczyć wszystkim do gardła.<br>Ale zostawił ją. Wyjechał. Był za słaby na własne pragnienia. W ogarniętej rewolucyjnymi konwulsjami Moskwie brał lekcje pisania. Szlifował styl, jak marynarze szlifowali bagnety, jak dekadenci szlifowali kieliszki szampana. Ujrzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego