szczupłego, wysokiego mężczyznę z małym wąsikiem. Gdybym go kiedyś spotkał w tłumie, odruchowo złapałbym się za portfel.<br>- To oni? - spytałem, nie oczekując odpowiedzi. Wiedzieliśmy obaj, kim jest para na fotografii. Nie miałem tu już nic do roboty. - To by było tyle - oznajmiłem Kazikowi. - Nic więcej nie wiem. Przypuszczam, że ty też nie zechcesz powiedzieć mi nic ponad to, co powiedziałeś.<br>- Gdybyś dowiedział się czegoś, co ma znaczenie dla sprawy, oczywiście mnie powiadomisz - usiłował zobowiązać mnie do współpracy.<br>- Oczywiście. Ale wątpię, czy znajdę coś dla ciebie. Nie mam formalnej podstawy, żeby się tym zajmować. Obiecałem tylko Komandosowi, że dowiem się, jak się