zagabywać - rzekła śpiesznie pani Linsrumowa.<br>Szewc chciał przyjąć postawę pełną godności, lecz kiedy zdjął ręce z drabinki, zatoczył się nieoczekiwanie. Utrzymał jednak równowagę.<br>- Nie wolno? Kto powiedział, że nie wolno? Ja też byłem malutki - tu uderzył się z całej siły w zapadniętą pierś, co omal nie skończyło się katastrofą. - Ja też byłem słodziutki, włoski miałem jak aniołek i pioseneczki śpiewałem, i pytałem mamusię, skąd się biorą chmurki.<br>- Co to ja chciałem powiedzieć? - wtrącił się pan Maciejko. - Pan jesteś podchmielony, a tu dzieci patrzą.<br>- Niech patrzą, niech zobaczą osobę nieszczęśliwą. Ludzie, byłem ja kiedyś człowiekiem! Ach, jakim ja byłem człowiekiem!<br>W tym