Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
człowieku, śmierdzi.
- Już im mówiłem o kinie - wtrącił Rubin.
- No właśnie, nie możemy spokojnie siedzieć i pozwalać na takie przewałki - podjął na nowo Owiewka. - A kto tam zna tego Belowskiego. Wszyscy to skurwysyny, dorobili się na ludzkiej nędzy i teraz śmieją się prosto w oczy. Niby Europa, zjednoczenie, a konwoje tirów walą do nas z konsumpcyjnym śmieciem. Zobaczysz, będziemy narodem klasy B, pegeerem Europy. Odwiedzasz czasami te nasze malownicze wioski wśród jezior? Te głodne dzieci bawiące się z nędzą pod płotem, stare baby śpiące w chlewach, dawne geesy z chlebem dowożonym raz na dwa dni? Widziałeś chłopów podobnych do kundli przebiegających
człowieku, śmierdzi.<br>- Już im mówiłem o kinie - wtrącił Rubin.<br>- No właśnie, nie możemy spokojnie siedzieć i pozwalać na takie przewałki - podjął na nowo Owiewka. - A kto tam zna tego Belowskiego. Wszyscy to skurwysyny, dorobili się na ludzkiej nędzy i teraz śmieją się prosto w oczy. Niby Europa, zjednoczenie, a konwoje tirów walą do nas z konsumpcyjnym śmieciem. Zobaczysz, będziemy narodem klasy B, pegeerem Europy. Odwiedzasz czasami te nasze malownicze wioski wśród jezior? Te głodne dzieci bawiące się z nędzą pod płotem, stare baby śpiące w chlewach, dawne geesy z chlebem dowożonym raz na dwa dni? Widziałeś chłopów podobnych do kundli przebiegających
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego