Kulawa Weronika, posługująca przy Francuzach, a przy księdzu pełniąca funkcję dyplomatycznego wywiadowcy, zdołała zauważyć, że oficer wręczył żołnierzowi sznurkiem związane i zalakowane pismo, które żołnierz starannie zaszył w kabacie.<br>Żołnierz, dobrze przez pana Gąsowskiego zaopatrzony, wyruszył w drogę do swojej dalekiej ojczyzny. Pożegnał się z oficerem bez rozczuleń i bez tkliwości: po męsku podali sobie ręce, a oficer szepnął krótko:<br>- Pamiętaj <page nr=110>!<br>- Przysiągłeś!<br>- Tak, mój pułkowniku - odrzekł żołnierz.<br>Oficer pozostał, aby wyzdrowieć lub umrzeć. Gwałtowne ożywienie i gorączkowa pobudliwość, co się w nim rozpaliły w ostatnich dniach, zgasły niespodzianie, jakby mocny wiatr zdmuchnął dwa mizerne płomyki. Zapadł się, wsiąkł cały w milczenie