niezwykłe rozbawienie budzi.<br>Palcem mnie pokazują, chamy! -<br>myśli ze złością - Ach, wy, śmiecie,<br>jeszcze ze sobą pogadamy,<br>kiedy zasiądę w Komitecie!<br>Lecz tak kapryśna jest snu fala,<br>że wciąż Komitet mu oddala.<br>O! już za rogiem się wyłania,<br>gdy wtem go senna mgła pochłania.<br><br>Szmaciak się nagle znalazł w tłumie,<br>tłum krzyczy coś, on nie rozumie,<br>jest przerażony i wstrząśnięty.<br>Nagle spostrzega transparenty:<br>PRECZ Z SAMOWOLĄ APARATU!<br>i WŁADZA DLA PROLETARIATU,<br>i ŚMIERĆ KRWIOPIJCOM KRWI ROBOCZEJ,<br>aż z orbit mu wyłażą oczy<br>i latać mu zaczyna grdyka.<br>Nagle ktoś palcem go wytyka,<br>tłum nań napiera, krzycząc: Sznura!<br>Na szczęście zdążył dać