Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
mi o ten nawias. Sołtyk wie doskonale, a przynajmniej - jako korespondent z Francji - wiedzieć powinien, że długie i drobiazgowe śledztwo, pomimo nachalnych nacisków politycznych, nie wykazało, by ludzie Le Pena mieli z wydarzeniami w Carpentras cokolwiek wspólnego. Czy więc nawias ów oznacza, że mieszkańcy Carpentras to 26 tysięcy zwyrodnialców, co tłumaczy ich wyborcze preferencje? Równie dobrze można by napisać np.: w Warszawie (w której ostatnio łomiarz mordował kobiety) cieszy się sympatią Kuroń. Niby piernik nie ma nic do wiatraka, a jednak jakiś smrodek zostaje. Tyle że "Wyborczej" ów smrodek wydaje się w przypadku Le Pena wykwintnym zapachem "Chanel 5". Dlaczego? - Bo
mi o ten nawias. Sołtyk wie doskonale, a przynajmniej - jako korespondent z Francji - wiedzieć powinien, że długie i drobiazgowe śledztwo, pomimo nachalnych nacisków politycznych, nie wykazało, by ludzie Le Pena mieli z wydarzeniami w Carpentras cokolwiek wspólnego. Czy więc nawias ów oznacza, że mieszkańcy Carpentras to 26 tysięcy zwyrodnialców, co tłumaczy ich wyborcze preferencje? Równie dobrze można by napisać np.: w Warszawie (w której ostatnio <orig>łomiarz</> mordował kobiety) cieszy się sympatią Kuroń. Niby piernik nie ma nic do wiatraka, a jednak jakiś smrodek zostaje. Tyle że "Wyborczej" ów smrodek wydaje się w przypadku Le Pena wykwintnym zapachem "Chanel 5". Dlaczego? - Bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego