Typ tekstu: Książka
Autor: Kozyra Agnieszka
Tytuł: Filozofia zen
Rok: 2004
powiedzieć, że te gęsi odleciały?
Były tu przecież od początku" - zawołał Mazu. W tym momencie Baizhang
dostąpił 'oświecenia'. Odpowiedź Mazu ma sens tylko z punktu widzenia
logiki 'absolutnie sprzecznej samotożsamości' - skoro ruch i bezruch są ze
sobą tożsame, można powiedzieć, iż gęsi odleciały i jednocześnie nie
odleciały. Należy podkreślić, że to samo zdarzenie, które w pewnych
okolicznościach stało się katalizatorem 'oświecenia', w innych warunkach nie
stanie się nim. Gdyby tak nie było, musielibyśmy dojść do wniosku, że
można automatycznie wywołać 'oświecenie' przez kopnięcie czy uderzenie
kogoś.
Mazu nie był jedynym mistrzem zen, który stosował tak drastyczne
metody jak przemoc wobec swoich
powiedzieć, że te gęsi odleciały? <br>Były tu przecież od początku" - zawołał Mazu. W tym momencie Baizhang <br>dostąpił 'oświecenia'. Odpowiedź Mazu ma sens tylko z punktu widzenia <br>logiki 'absolutnie sprzecznej samotożsamości' - skoro ruch i bezruch są ze <br>sobą tożsame, można powiedzieć, iż gęsi odleciały i jednocześnie nie <br>odleciały. Należy podkreślić, że to samo zdarzenie, które w pewnych <br>okolicznościach stało się katalizatorem 'oświecenia', w innych warunkach nie <br>stanie się nim. Gdyby tak nie było, musielibyśmy dojść do wniosku, że <br>można automatycznie wywołać 'oświecenie' przez kopnięcie czy uderzenie <br>kogoś. <br>Mazu nie był jedynym mistrzem zen, który stosował tak drastyczne <br>metody jak przemoc wobec swoich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego