Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
samobójcy.
- Ta gdzież! - oburzył się czyścibut. - Całkiem jeszcze eliganckie. O, jak się błyszczą! Obcas to się ta trochę przytarł, ale cholewki jak nowe! Żebym to ja takie miał!
- Potrzebne to tobie? - powiedział pan. - Nie możesz chodzić boso? Coś takiego!
- Móc, to ja mogie - przyznał wesoło chłopak. - Tylko jakbym takie miał, tobym i boso chodzić nie potrzebował! A żeby pan dobrodziej co dzień mi kazał oczyścić, toby i buty dłużej trwali. Strasznie buty pękają od tego błota i kurzu.
- Ehe! - powiedział jegomość. - A od starości to nie?
- A dalibóg, że nie! - gorąco zaprzeczył chłopak. - Ja miał raz takie fajne buty, że no
samobójcy. <br>- Ta gdzież! - oburzył się czyścibut. - Całkiem jeszcze &lt;orig reg="eleganckie"&gt;eliganckie&lt;/&gt;. O, jak się błyszczą! Obcas to się ta trochę przytarł, ale cholewki jak nowe! Żebym to ja takie miał! <br>- Potrzebne to tobie? - powiedział pan. - Nie możesz chodzić boso? Coś takiego! <br>- Móc, to ja mogie - przyznał wesoło chłopak. - Tylko jakbym takie miał, tobym i boso chodzić nie potrzebował! A żeby pan dobrodziej co dzień mi kazał oczyścić, toby i buty dłużej trwali. Strasznie buty pękają od tego błota i kurzu. <br>- Ehe! - powiedział jegomość. - A od starości to nie? <br>- A dalibóg, że nie! - gorąco zaprzeczył chłopak. - Ja miał raz takie fajne buty, że no
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego