Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
jej głosie pojawiła się faktycznie nutka czujności.
- Taki wojskowy psycholog ma chyba łatwiejsze życie, kiedy sprawia wrażenie osoby do wzięcia.
- Prostak. Myślisz, że zjednuję sobie żołnierzy, robiąc striptiz?
- Dwudziestoletnim facetom tylko jedno w głowie. Jako psycholog powinnaś wiedzieć.
- Dyletant - parsknęła z pogardą. - Gdybyś przeczytał w życiu coś poza regulaminem musztry, tobyś wiedział, że jest jeszcze wóda i fajki. A na kobietach też się nie znasz. Twoja dziewczyna...
Dał jej czas na dokończenie. Nie skorzystała.
- Nie mam nikogo - powiedział spokojnie. - Przecież wiesz.
- Ubierz się - mruknęła. - Poczekam na korytarzu.
Rozdział 17
Adamek opadł na fotel po drugiej stronie, niedbale rzucił na biurko niebieski
jej głosie pojawiła się faktycznie nutka czujności.<br>- Taki wojskowy psycholog ma chyba łatwiejsze życie, kiedy sprawia wrażenie osoby do wzięcia.<br>- Prostak. Myślisz, że zjednuję sobie żołnierzy, robiąc striptiz?<br>- Dwudziestoletnim facetom tylko jedno w głowie. Jako psycholog powinnaś wiedzieć.<br>- Dyletant - parsknęła z pogardą. - Gdybyś przeczytał w życiu coś poza regulaminem musztry, tobyś wiedział, że jest jeszcze wóda i fajki. A na kobietach też się nie znasz. Twoja dziewczyna...<br>Dał jej czas na dokończenie. Nie skorzystała.<br>- Nie mam nikogo - powiedział spokojnie. - Przecież wiesz.<br>- Ubierz się - mruknęła. - Poczekam na korytarzu.<br>Rozdział 17<br>Adamek opadł na fotel po drugiej stronie, niedbale rzucił na biurko niebieski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego