drugiej strony, patrząc na język, którym się mówi na temat aborcji... Czy nazywanie jej "morderstwem" nie jest tworzeniem konfliktu? Czy to nie jest język nienawiści? To nie jest tak, że żyjemy w spokojnym społeczeństwie, w którym wszyscy się kochają i tylko my wsadzamy kij w mrowisko! Żyjemy w kraju, gdzie toczy się walka ideologiczna o losy kobiet.<br>COSMO: U nas bez przerwy toczy się jakaś walka ideologiczna. Dlaczego chcecie angażować w nią kobiety, które nie chcą opowiadać się ani po jednej, ani po drugiej stronie? Mogę zrozumieć tę bierną większość, która myśli: coraz drożej, przemoc na ulicach, nie działają przychodnie zdrowia, bałagan