przedstawicieli &lt;name type="org"&gt;MSZ&lt;/&gt; &lt;name type="place"&gt;Chin&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Rosji&lt;/&gt; to polityczny manewr pozwalający władzom w &lt;name type="place"&gt;Phenianie&lt;/&gt; zachować twarz.&lt;/&gt;<br>Wczorajszy dzień to niewątpliwie wielki sukces amerykańskiej dyplomacji. Nie udałoby się go jednak osiągnąć bez zdecydowanej postawy &lt;name type="place"&gt;Chin&lt;/&gt;. &lt;name type="place"&gt;Pekin&lt;/&gt;, od lat wierny sojusznik &lt;name type="place"&gt;Phenianu&lt;/&gt;, tym razem zmienił swoją politykę i jasno zademonstrował, że nie będzie dłużej tolerował poczynań &lt;name type="person"&gt;Kim Dzong Ila&lt;/&gt;. Postawa &lt;name type="place"&gt;Korei Północnej&lt;/&gt; destabilizowała cały region i prowadziła w szybkim tempie do wyścigu zbrojeń. Tymczasem &lt;name type="place"&gt;Chiny&lt;/&gt; mają inne plany. &lt;name type="place"&gt;Pekin&lt;/&gt; jest zainteresowany utrzymaniem bardzo wysokiego poziomu gospodarczego, ma też na głowie przygotowania do olimpiady. Uzbrojona po zęby paranoja - czyli &lt;name type="place"&gt;Korea Północna&lt;/&gt; - wyraźnie zaczęła &lt;name type="place"&gt;Chinom&lt;/&gt; przeszkadzać. &lt;name type="place"&gt;Phenian