200 do 1000 rubli, a samo przedterminowe zwolnienie 3-5 tys. <br><br>Administracja ma cały czas możliwość represjonowania każdego więźnia. - To już nie jest szmacenie fizyczne, ale nacisk psychiczny wyszlifowany stuletnią tradycją - tłumaczy Paśko. Choć przyznaje, że zagrożenie fizyczne też istnieje. Tuż przed opuszczeniem obozu "błatni" ostrzegli go, że administracja szuka "torpedy" - więźnia, który zgodziłby się go zabić. Na szczęście dla niego nie znaleźli. - Najgorsze są obozy "czerwone", czyli takie, gdzie jest dużo więźniów z czerwonymi opaskami - mówi Paśko. - To ci, którzy zgodzili się na współpracę z administracją i donoszenie na współwięźniów. Tam, gdzie rządzą "błatni", jest lżej, normalniej. <br><br>Do którego z