Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Zachariasz Voigt otworzył usta jak do krzyku, ale zdołał tylko zaskrzeczeć. Czarnowłosy chwycił go za skronie.
- Miejsce ukrycia traktatów i grymuarów - powiedział. - Przykro mi, ale muszę je z ciebie wydobyć. Ty nie będziesz już miał z ksiąg żadnego pożytku. A mnie bardzo się przydadzą. Przy okazji ocalę cię od dalszych tortur i ognia stosu. Nie dziękuj.
- Jeśliś nie diabłem... - oczy tracącego władzę nad sobą czarownika rozwarły się w zgrozie. - Tedy przybywasz... Od tego drugiego? O Boże...
- Znowu cię rozczaruję - uśmiechnął się Pomurnik. - Ten losem jednostek przejmuje się jeszcze mniej.

Rozdział piętnasty
w którym okazuje się, że choć pojęcia "opłacalna sztuka" i
Zachariasz Voigt otworzył usta jak do krzyku, ale zdołał tylko zaskrzeczeć. Czarnowłosy chwycił go za skronie.<br>- Miejsce ukrycia traktatów i grymuarów - powiedział. - Przykro mi, ale muszę je z ciebie wydobyć. Ty nie będziesz już miał z ksiąg żadnego pożytku. A mnie bardzo się przydadzą. Przy okazji ocalę cię od dalszych tortur i ognia stosu. Nie dziękuj.<br>- Jeśliś nie diabłem... - oczy tracącego władzę nad sobą czarownika rozwarły się w zgrozie. - Tedy przybywasz... Od tego drugiego? O Boże...<br>- Znowu cię rozczaruję - uśmiechnął się Pomurnik. - Ten losem jednostek przejmuje się jeszcze mniej.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział piętnasty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;w którym okazuje się, że choć pojęcia "opłacalna sztuka" i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego