w śledztwie rozwinięto w czasach późniejszych.<br>Chodziło nie tylko o to, by podejrzany przyznał się do popełnienia zbrodni, ale i o to, by ujawnił miejsce ukrycia łupów, wydał wspólników, paserów, meliniarzy i podżegaczy. Nazywano to <q>"powołaniem"</> przez skazańca innych, znanych sobie przestępców. Na tej podstawie osoby, które zostały <q>"powołane"</> na torturach, a zwłaszcza przed wykonaniem wyroku śmierci, ścigano z urzędu, a samo <q>"powołanie"</> uznawane było za wystarczający dowód w skierowanym przeciwko nim postępowaniu karnym.<br>Tortury stosowano jedynie wobec mieszczan i chłopów. Poza kilkoma przypadkami w sprawach zupełnie nadzwyczajnych (na przykład: <gap> - zbrodnia obrazy króla), historykom nie udało się stwierdzić użycia tortur wobec